Spływ Kajakowy DRAWA 2015 |
Dzień pierwszy | Dzień drugi | Dzień trzeci | Dzień czwarty | Dzień piąty | Dzień szósty |
Rzeki Głęboka, Stara Drawa, Drawa koniec w Prostyni. Po bardzo zimnej nocy (ok.6° C) wstałyśmy o 7 rano. Potem przebrałyśmy się w cieplejsze ubrania,( bo nadal było zimno) i umyłyśmy ząbki. 0 7.30 zaczęłyśmy nasz dyżur w kuchni. Skostniałymi z zimna raczkami obrałyśmy z folii parówki, następnie Pan Szopa uczył nas obierać ogórki w sposób sprawny i skuteczny. Śniadanie było bardzo smaczne, (głównie dlatego, że to my je przygotowałyśmy). Gdy skończyliśmy jeść i posprzątałyśmy zaczął padać deszcz. Wszyscy bali się, że nie pojedziemy na kajaki, na szczęście około 10.00 zaczęło się przejaśniać. Pełni nowej energii pojechaliśmy na kajaki, aby przeżyć przygodę. Niestety trasa nieco nas zawiodła. Nie płynęliśmy zbyt długo, szlak nie był zbyt ciekawy. Mimo to wszyscy mieliśmy dobre humory i wciąż opowiadaliśmy sobie śmieszne żarty. Po powrocie do obozowiska nasza trójka poszła szykować obiad. Nie było to trudne, ponieważ żona pana Szopy przygotowała nam gulasz i zapakowała do słoików. Po podgrzaniu był gotowy do podania i jedzenia. Był bardzo dobry, to przyznali wszyscy. Do tego mieliśmy mizerię, którą same zrobiłyśmy. Po obiedzie szybko sprzątnęłyśmy i poszłyśmy relaksować się w namiotach. Niestety nie trwało to długo. Przed 18.00 pan Szopa zwołał cały obóz na zbiórkę. Zwerbował nas do wymyślenia niespodzianki z okazji pięknego Dnia Ratownika. Przez około godzinę śmialiśmy się i wygłupialiśmy bez sensu nie mogąc nic wymyślić. Na szczęście dzięki szalonej burzy mózgów wpadliśmy na genialny pomysł – akcja ratownicza na lądzie, deklamacja Ody do ratownictwa i wiersza do naszych Instruktorów. Gdy nadszedł czas prezentacji wszyscy byli przygotowani i zorganizowani. Pokazaliśmy akcję z kołowrotem, wynoszenie w zespole na brzeg i przygotowanie do RKO. Za kołowrót służyły połączone cumy a jako wodę mieliśmy niebieskie plandeki. Nasza niespodzianka była bardzo udana i zabawna. Potem mieliśmy czas wolny, rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy gofry, wafle holenderskie i oczywiście kiełbaski. Czas miłego gadania przy ognisku niestety się skończył i z niechęcią poszliśmy spać. |
Galeria | Film 1 | Film 2 | film 3 | film 4 |
GIMNAZJUM NR 1 W ZIELONEJ GÓRZE |