Dzień drugi Dzień trzeci Dzień czwarty Dzień piąty Dzień szósty Dzień siódmy Dzień ósmy
 
01.07.2020 Gądków

Ten spływ był spływem mocno nietypowym. Po pierwsze nieomal do ostatniej chwili nie wiadomo było czy się odbędzie – covid 19. Po drugie po raz pierwszy byliśmy tak blisko domu. Gądków to przecież raptem 70 km . Po trzecie nie zmienialiśmy miejsca noclegowego ani razu. Po czwarte tak „nowego” składu nie było od 2015 roku. Pożegnaliśmy prawie wszystkich najstarszych. Są już w tym wieku, że mieli inne plany życiowe – np. wakacyjna praca (po to przecież szkolili się przez 5 lat jako ratownicy). Ich miejsce zajęła zupełnie nowa ekipa, która zresztą świetnie sobie poradziła. Po piąte wróciła do nas „weteranka” – Julianna, która jest na spływach od samego początku od 2015 r. (miała tylko krótka przerwę wiązaną ze studiami). Obecnie Ona wraz z Julią G. są najbardziej doświadczonymi kajakarzami w naszym składzie. Po szóste mieliśmy uczestnika aż z Warszawy. Pływał z nami co prawda dwa lata Franek, który mieszka pod Poznaniem ale Fela to mieszkanka stolicy.  Po siódme wreszcie po raz pierwszy zabrakło na wodzie Wiktorii. Dotychczas zawsze pływała z nami i jej doświadczenie, spokój, opanowanie było nieocenione. Kiedyś niestety musiał nadejść ten moment, ale liczymy , że może wróci. Trzymaj się Wiktoria życzymy Ci samych sukcesów w życiu, bardzo Ciebie brakowało.


Tradycyjnie już dzień organizacyjny. Rozbijanie namiotów, poznawanie terenu, uczestników. Tym razem, tak jak na pierwszych dwóch spływach na miejsce uczestników dostarczali samochodami rodzice. Rano pojawiły się problemy z busem do obsługi spływu i z tej przyczyny zmieniana była godzina zbiórki w Gądkowie. Wreszcie  wszyscy uczestnicy dotarli na miejsce, choć niektórzy z małym opóźnieniem. Warunki noclegowo – bytowe były rzec by można luksusowe. Na polu jesteśmy sami, do wyłącznej dyspozycji ciepła woda, toalety, ognisko, bardzo przestronna wiata, a może właściwie świetlica z przerobionej stodoły, kuchnia, lodówka, zlewozmywak normalnie ekskluzywne warunki. Jednym słowem KAJAKARNIA.PL palce lizać.
Furorę robią małe kotki, które uwijają się po podwórku dostarczając swoimi zabawami wszystkim  mnóstwo radości i uśmiechów. Jutro zaczynamy pływanie.